Klemens Rzeppa

mjr. Klemens Rzeppa

Poniżej prezentuję sylwetkę majora Klemensa Rzeppy. Kupiłem kiedyś jego patent oficerski potwierdzający jego mianowanie w 1933 r. na stopień kapitana. Bardzo żałuję, że nie mam zdjęcia samego majora – jeżeli ktoś ma, to proszę o kontakt.

Klemens Rzeppa

Klemens Rzeppa urodził się 30 października 1898 r. w Wapienicy (niem. Lobnitz, obecnie dzielnica Bielska-Białej), w małżeństwie Hugo i Marii (z domu Biernacka). Jako zawód swojego ojca w dokumentach personalnych wpisał „inżynier, Stanisławów”, co jest o tyle ciekawe, że o jego ojcu wspomina się w niemieckiej wersji Wikipedii, w kontekście konstruowania kolei wąskotorowej w 1903 r. w Chorwacji – na trasie Mattuglie – Abbazia – Lovran sowie einer Strecke von Lovrana.

Klemens Rzeppa w 1915 r. ukończył szkołę kadecką w Wiedniu, znał oczywiście polski i niemiecki.

Do Wojska Polskiego wstąpił styczniu 1919 r., a nominację oficerską na podporucznika otrzymał 26 maja tego roku tj. po ukończeniu Szkoły Podchorążych Piechoty w Warszawie z lokatą 52.

Swoją historię tuż po 1918 r. Klemens Rzeppa opowiedział sam, w swoich aktach personalnych:

10 stycznia 1919 r. wstąpiłem do Szkoły Podchorążych w Krakowie [później Rzeppa podaje, że miało to miejsce 6 grudnia 1918 r.].

19 stycznia 1919 r. przeniesiony do Szkoły Podchorążych w Warszawie i przydzielony na kurs uzupełniający dla podchorążych. [W dniu] 1 kwietnia 1919 r. przydzielony do 28 Dywizji Piechoty (teraz 1 Dywizja Piechoty Legionów). 6 kwietnia 1919 r. do 6 Pułku Piechoty, 1 Kompania Karabinów Maszynowych (…). 25 kwietnia 1919 r. wyruszył na front, gdzie się dotychczas znajduje.

Jak rozumiem z jego akt personalnych, służbę rozpoczął w 6 Pułku Piechoty Legionów. Od 1 kwietnia do 1 czerwca 1919 r. pełnił służbę frontową, o czym poniżej.

Od 27 kwietnia 1920 r. brał udział w Wyprawie Kijowskiej, podczas której został ranny i od 6 lipca 1920 r. był szpitalu w Łucku. Przebywał na Froncie Litewsko-Białoruskim do 20 października 1919 r.

Cytuję trzy wnioski o odznaczenie go Krzyżem Walecznych:

Wniosek 1:

Podczas ataku na Dźwińsk dnia 29 września 1919 r. przy zdobywaniu kładki na rzece Dźwinie, dobiega ppor. Rzeppa jeden z pierwszych do brzegu ze swym K. M. i ustawia go podczas silnego ognia i celnym ogniem własnym zmusza nieprzyjacielske K. M. do milczenia czem umożliwia kompanii 7 i 8 dojście do kładki. Kiedy wreszcie kompanie zmuszone były się cofnąć, podporucznik K. Rzeppa pozostaje na stanowisku, a otrzymawszy amunicję, trzyma w szachu nieprzyjacielski K. M., czem umożliwia kompaniom wycofanie się bez większych strat.

Wniosek 2:

Dnia 30 kwietnia 1920 r. otrzymała druga kompania 6 Pułku Piechoty Legionów rozkaz odcięcia dróg odwrotu nieprzyjacielskiej brygadzie, która zajmowała wieś Koczerów. W chwili gdy ppor. Rzeppa Klemens z K. M. przy plutonie 8 kompanii wchodził na szosę prowadzącą z Koczerowa do Kijowa, zajmując tyły nieprzyjacielowi, od strony wsi z za wzgórza ukazała się niespodziewanie, w odległości 100 kroków, kolumna nieprzyjacielska w sile kilkuset ludzi i widząc mały oddziałek, uderzył nieprzyjaciel masą na zaskoczony pluton chcąc stratować go i przebić się w stronę Kijowa. Ppor. Rzeppa widząc, że tylko szybka decyzja może uratować pluton od zniszczenia, chwycił sam K. M., wyciągnął go na pagórek i nie zważając na biegnącego masą zaledwie odległości kilkunastu kroków nieprzyjaciela, otworzył z K. M. niszczący ogień, zadając wielkie straty i zmuszając nieprzyjaciela do zmiany kierunku i pośpiesznego cofnięcia się i zajęcia pozycji. Nieprzyjaciel wzięty pod krzyżowy ogień K. M. i plutonu, zmuszony był do pozostawienia swego karabinu maszynowego, kilkunastu jeńców i pośpiesznego ukrycia się w lesie.

Czynem tym ppor. Rzeppa uratował pluton 8 kompanii i obsługę K. M. od rozniesienia na bagnetach przez kilkadziesiąt razy liczniejszego nieprzyjaciela.

Wniosek 3:

Podczas ofensywy Kijowskiej ppor. Rzeppa Klemens przydzielony z plutonem K. M. do kompanii 5 ppor. Buczaka w bitwie pod Rotyczami dnia 5 czerwca 1920 r. kiedy kawaleria nieprzyjaciela po uprzednim przygotowaniu artyleryjskim i K. M. szarżowała na kompanię 5, ppor. Rzeppa najpierw narażając się kierował ogniem zwiadu K. M., dzięki też skutecznemu ich działaniu zmusił kawalerię nieprzyjacielską do cofnięcia się. Wtedy poszła do ataku wielkimi siłami piechota nieprzyjacielska. Wobec przeważających sił nieprzyjacielskich, kompania 5 zmuszona była wycofać sięnad rzekę Teterew. Ppor. Rzeppa ogniem obydwu K. M. tak długo powstrzymywał nieprzyjaciela, dopóki nasza piechota nie przeprawiła się przez rzekę lecz nieprzyjaciel był już tak blisko, że ppor. Rzeppa już nie mógł (nieczytelne) obydwu K.M. gdyż obsługa jednego została zniszczona zupełnie, z drugim sam wskoczył do łódki i z niej ostrzeliwując się przeprawił się przez rzekę. Wtedy ppor. Rzeppa został ranny w rękę i biodro.

Jak czytamy w krótkim referacie na jego temat, „energiczny i sumienny instruktor, bardzo odważny, doskonały dowódca plutonu, szybka decyzja i orientacja. Świetny instruktor, dyscyplinowany, służbista. Odznaczył się przy zdobywaniu przyczółka mostowego pod Dźwińskiem”.

15 grudnia 1924 r. odkomenderowany do Dowództwa 1 Dywizji Piechoty Legionów na stanowisko kierownika kancelarii i referatu personalnego. 28 października 1925 r. powrócił do macierzystego 6 Pułku Piechoty.

27 kwietnia 1929 r. poślubił swoją żonę Walentynę.

1 stycznia 1928 r. został mianowany kapitanem, a 1 stycznia 1935 r. majorem. Od 12 października 1937 r. służył w pułku KOP „Sarny”.

We wrześniu 1939 r. był dowódcą II batalionu 97 pułku piechoty. Jak wyczytałem na forum dws.org.pl, kpt. Alfred Szmidt, dowódca 4 kompanii 97 Pułku Piechoty, w swej relacji „Z Rokitna do Bratkowic – wrześniowy szlak 4 kompanii 97 p. p.” (WTK nr 42 z 20 X 1968) podaje, że:

Tymczasem (o czym wówczas nie wiedziałem) kiedy moja 4. kompania była już na półn.-wsch. przedpolu Bratkowic, d-ca II/97 p. p. mjr Klemens Rzeppa zorientowawszy się, że przewaga Niemców jest duża, rozwinął 6. kompanię kpt. Władysława Ullmana, przedłużając tym samym moje natarcie. Jednakże kompania ta po przejściu ok. 500 m i wejście w małą dolinę naprzeciw m. Burgthal dostała się w silny ogień artylerii, moździerzy i ckm z trzech stron, ponosząc około 40 % strat. W tej sytuacji 6. kompania zmuszona była zatrzymać się i szukać schronienia w załamaniach terenu. Dowódca baonu mjr Klemens Rzeppa, który w czasie natarcia chcąc własnym przykładem pociągnąć żołnierzy do przodu, znalazł się w pierwszej linii, został ciężko ranny i zmarł.

Trzykrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych oraz Złotym Krzyżem Zasługi.

Powyższe, o ile nie wskazałem inaczej, ustaliłem na podstawie akt z WBH: AP 1610, AP 7937, AP 9133, KW 103_R_1892, KW 103_R_1983.

Podobne wpisy